Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2020

Słoneczne bułki dyniowe

Obraz
Te bułeczki są hitem u mnie w domu w sezonie jesienno-zimowym. Specjalnie na nie przygotowuję puree dyniowe, dzielę na porcje i mrożę, żeby w każdej chwili móc przygotować świeże bułki ze słonecznym, żółtym miąższem. Lubię posypywać je sezamem lub makiem do wytrawnych dodatków, a płatkami owsianymi do słodkich, zazwyczaj robię pół na pół. Nie są to bułki typu puszysta chmurka, są zwarte, dobrze się kroją na kanapki, a dzięki dodatkowi puree dłużej pozostają świeże. Z przepisu wychodzi 8-10 sztuk. Przepis nie wymaga posiadania wagi. Do odmierzania składników używam szklanki 250ml. Składniki 2 szklanki mąki pszennej chlebowej 2 łyżeczki suchych drożdży pół szklanki mąki żytniej pół szklanki mleka 2/3 szklanki puree dyniowego trochę ponad 1/4 kostki masła (60g) po łyżeczce cukru i soli ziarna do posypania bułek Jeśli nie robiliście jeszcze puree dyniowego, to nie ma nic prostszego - rozgrzewacie piekarnik na funkcji termoobieg do 175 stopni. Blaszkę wykładacie papierem do pieczenia, dynię

Wegański niezły pasztet

Obraz
Jeśli lubicie wege smarowidła do chleba tak, jak ja pewnie znacie już smalec z fasoli i wszelkie pieczone pasztety, czy to z selera, czy z kaszy jaglanej. Poniższy przepis jest prosty, bez egzotycznych składników (wiele pewnie macie w kuchennej szafce), nie wymaga posiadania wagi i nie trzeba go piec. Pomijając moczenie słonecznika, przygotowanie tego pasztetu zajmuje kilkanaście minut. Gotowe pate możecie przechowywać w lodówce do tygodnia czasu w zakręconym słoiku. Składników wystarcza na taki półlitrowy. Mnie ten pasztet najlepiej smakuje na bułce w towarzystwie kiszonego ogórka, ale może również służyć jako dip do warzyw i chrupkiego pieczywa, a jeśli jecie nabiał, do masy możecie dodać żółtka z jajek ugotowanych na twardo i potem nadziać połówki białek, ale uwaga: tak zmodyfikowana pasta powinna zostać zjedzona w 2-3 dni, dodatek jajek skraca jej termin ważności. Składniki kubek łuskanego słonecznika mały słoik suszonych pomidorów w oleju (u mnie 250g wraz z zalewą, ale jeśli będz

Gofry nocne

Obraz
Dziś przychodzę do Was z przepisem na gofry, które co prawda wymagają całonocnego wyrastania, ale za to nakład pracy nie przekracza kilku minut. Po prostu mieszamy wszystkie składniki,  a szczelnie przykrytą miksturę wkładamy do lodówki. Rano, musimy tylko ubić białka i możemy przystąpić do smażenia gofrów na pyszne śniadanie. Z podanego przepisu wyszło mi 10 sztuk, używam gofrownicy Dezal i bardzo ją polecam.  Gofry są najlepsze zaraz po przygotowaniu i muszę Was prosić o wyrozumiałość jeśli chodzi o prezencję tych na zdjęciach. Na ciepło zawinęłam je w folię aluminiową i spakowałam do plecaka, żeby delektować się nimi podczas wypadu na Śnieżkę. Dlatego są trochę zgniecione i już nie tak chrupiące, ale zapewniam Was, że są pyszne, a dzięki małemu dodatkowi cukru, pasują do nich słodkie jak i wytrawne dodatki.   Do przygotowań nie będziecie potrzebować wagi, wszystkie składniki możecie odmierzyć kubkiem (o pojemności ok. 300ml)  :) Składniki 1,5 łyżeczki suchych drożdzy 2 kubki mąki p

Pierogi - przepis na najlepsze ciasto

Obraz
Na pogodę, jaką w listopadzie mamy za oknem najlepszą pociechą jest zawsze parujący talerz dobrego jedzenia. Może to być zupa, mogą być pyzy, kartacze, placki, czy pierogi, na które przepisem dziś się z Wami podzielę. Nie zamierzam ściemniać, że jest to obiad do przygotowania w pięć minut, jednak gdy za oknem szaro, oczy zamykają się nad książką, a najnowszy odcinek ulubionego serialu jeszcze nie wyszedł, powrót do smaku dzieciństwa może przywrócić nam uśmiech na twarzy. A chyba wszyscy się zgodzicie, że żadne kupne, czy restauracyjne pierogi nie zastąpią tych domowych. Mnie lepienie pierogów bardzo relaksuje, pozwala uwolnić głowę od myśli o pracy, o tym, co jeszcze muszę zrobić, czego przypilnować. Włączam sobie nastrojową muzykę i zakasuję rękawy, by ulepić sążną porcję pierogów - część zamrożę na dzień, kiedy nie będzie mi się chciało gotować, część schowam do lodówki, żeby odsmażyć na drugi dzień (takie lubię najbardziej), a największą część zjemy z Radkiem w czasie lepienia kolej